Morska otchłąń

Gość

Lecąc w dól urwiska zastanawiałęm sie czy wybrałęm słusznie lecz na odwrót było za póżno , skoczyłem na banie tak jak kazał złoty rycerz , lecz tam gdzie skoczyłem bylo 2 metry i złamałem se kręgosłup teraz naprawde byłem sparaliżowany zrozumialem ze to już koniec zaczołem sie dusić zemdlałęm
obudzilem sie w jakiejs komnacie lecz nadal bylem sparalizowany cieszyłęm sie ze zyje , przy mnie siedziala bardzo atrakcyjna dziewczyna nawiązałem z nią dialog.
-Gdzie jestem? Kim ty Jesteś?
-Mój drogi jestes w pałącu Posejdona , mam na imie Kunegunda jestem syreną służe wielkiemu posejdonowi od wieków.
-Wieków ?-zapytałęm
-Tak bo dzieki energii którą daje mi posejdon jestem niesmiertelna można mnie tylko zabic w walce
-Jak sie tu znalazłęm ?
-Rycerz wodnika cię tu przyprowadził teraz musisz wypocząć i poczekać na spotkanie z posejdonem , który juz na ciebie czeka
-Nie zabardzo polubilem tego wodnika przez niego złamałem kręgosłup i nie wiem czy będe mógł chodzić
-Jak juz wspomniałam żyje troche na tym świecie i przez te lata nauczylam sie uzdrawiac i radzic sobie z wieloma chorobami mamy tu super glony po których bedziesz zdrów jak ryba.
skręciła blanta z glona i dala mi do ust . jarałęm , jarałęm , jarałem zasnołęm.
Otworzyłem oczy a Kunegunda była w tym samym miejscu poczyłem że odzyskałem czucie w konczynach
-Mineło 5 dni odkąd zasnołeś , jak juz zauważyłęś odzyskales wladze nad swoim ciałęm - powiedziała - Teraz idz na spotkanie z przeznaczeniem drugie dżwi po lewej posejdon na ciebie czeka wyczujesz jego potężny kosmos.
-A masz jeszcze super glona ?
-Mam ale nie możesz go otrzymać człowiek tylko raz w swoim życiu może go użyćinaczej umrzesz.
-Taaa ? Szkoda dziękuje za to wszystko co dla mnie zrobiłaś jesteś wporządku.
Udałem sie na spotkanie z posejdonem

Lord Zergadis

Super glon znaczy historia teraz to byla suuuper hista.

Kamikaze